Poprzedni wpis
Wylądowaliśmy w południowym Wietnamie w Sajgonie. Szybkie zameldowanie w hotelu i ruszyliśmy w miasto. Wiele czasu nie mieliśmy, ale francuską dzielnicę i punkt widokowy w Bitexco Financial Tower zaliczyliśmy. Wieczorem Jean Jacques mieszkający od trzech lat w Wietnamie zaprosił nas do klubu. Kolejnego dnia wcześnie rano pojechaliśmy do dżungli Cat Tien, które leży na północ od Sajgonu. Śpimy w drewnianym domku, w jednym pokoju pod moskitierami. Po południu jedziemy na rowerową wycieczkę. Na początku nie było źle, ale z czasem na wiejskich wybojach odczuliśmy twardość siodełek.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz