Wyrzucili nas z wozu 40 km od Sajgonu. Wokół pusto, tylko bujna dżungla, robactwo i ani żywej duszy. Jesteśmy sami. Przedzieramy się przez gęsty las. Musimy uważać, bo wokół jest sporo pułapek i zapadlisk, na dnie których sterczą ostro zakończone bambusy, lub metalowe szpikulce. Zrobione są z niewybuchów amerykańskich bomb. Nie chcemy nawet myśleć co by było, gdybyśmy tam wpadli. Jeśli szpikulce zostały zatrute to nawet niewielkie draśnięcie powoduje szybkie pożegnanie się ze światem. W dżungli musimy uważać nie tylko na komary, ale też na paskudne robactwo, gąsienice, skorpiony, węże …
Przedzierając się przez dżunglę trafiamy na dobrze zamaskowany właz – wejście do podziemnych tuneli. Jest ich tu wiele, ale bardzo ciężko znaleźć. Czasem przykryte są liśćmi, a czasem ukryte pod glinianym kopcem udającym termitierę. Nie do każdego tunelowego otworu jesteśmy w stanie się wcisnąć, Wietnamczycy już tak. Mijamy pozostałości po spalony czołgu. Do chat lepiej nie wchodzić, bo czyhają tam spadające pułapki nabite ostrymi gwoździami. Za sobą słyszymy jakieś głosy, już nie jesteśmy sami. Szybko wchodzimy do tunelu. Trzymamy się jeden za drugim, żeby się nie zgubić. Szczurów nie ma. Ktoś idzie za nami. Jest tak wąsko, że prawie się czołgamy. Jest duszno, nie ma zbyt dużo powietrza. W końcu udaje nam się wyjść na zewnątrz. Adam łapie za kałasznikowa i oddaje serię strzałów. Trafił? Nie widać. Głosów już nie słychać tylko echo głośnych wystrzałów…
Tak mogłoby być, gdybyśmy byli tu podczas wojny wietnamskiej. Dzisiaj w tunelach Cu Chi dowiadujemy się jak wyglądała wojna wietnamska, Vietcong, życie na tutejszych wioskach i warunki w jakich Amerykanom przyszło walczyć z Wietnamczykami.
Potem jedziemy do miejscowości Tay Ninh, gdzie znajduje się największa świątynia Cao Dai w Delcie Mekong, a nawet w całym Wetnamie. Po 40 minutowej tradycyjnej ceremonii, kiedy wyszli kapłani w barwach czerwonej (symbolizującej konfucjanizm) i żółtej (buddyzm) rozpoczęła się uroczystość żałobna. Wierni wyprowadzają na środek 9 ołtarzyków z kadzidełkami, darami, jakimiś cytatami… Wnioskujemy, że w ostatnim okresie zmarło 9 osób ze wspólnoty caodaistów.
Już niedługo ruszamy do Azji. Przed nami Wietnam, Kambodża, Filipiny, Sri Lanka, Tajlandia, Japonia... Egzotyczne miejsca z pięknymi widokami, wyśmienitym jedzeniem.
Ciekawostki, informacje i porady z Azji Południowowschodniej. Miejsca, które warto odwiedzić, co trzeba zjeść, co musisz zobaczyć i jak aktywnie spędzić czas w Azji.
Wietnam - to jedno z najpiękniejszych azjatyckich miejsc. Ale jest coś jeszcze niż tylko piękna architektura i oszałamiająca przyroda. Pyszne jedzenie, przyjaźni ludzie...
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz