2,5 godziny drogi zajmuje nam dotarcie z Sajgonu do Tay Ninh. Znajduje się tam jedna z wielu w południowym Wietnamie świątynia Cao Dai. Tay Ninh jest stolicą apostolską kaodaistów. Ogromna świątynia stoi na środku ogrodzonego terenu, w obrębie którego jest jeszcze kilkanaście budowli m.in. dom kapłanów, pokoje zakonników, przedszkole, pozostałości po basenie, oraz wypielęgnowane ogrody. Punktualnie o godzinie 12 rozpoczyna się msza. Zakonnicy i mniszki w białych strojach siedzą po obu stronach z tyłu świątyni, a kapłani ubrani na kolorowo stoją z przodu. Barwne szaty kapłanów: żółta, czerwona i niebieska symbolizują buddyzm, konfucjanizm, oraz taoizm. Na balkonie z tyłu świątyni chór z 8-osobową orkiestrową swoją muzyką wprowadza wszystkich w hipnotyczny nastrój.
Na zewnątrz jeszcze nie pada, ale chmury robią się ciemno-szare.
Jedziemy do wykopanych przez żołnierzy Vietcongu tuneli Cu Chi. Tam niebo przypomina nam, że jesteśmy w Wietnamie w porze deszczowej. Rozpoczyna się ulewa z burzą. Największy deszcz odczekaliśmy pod wiatą, gdzie pani w czarnym mundurze (takim jak nosił Vietcong) pokazywała jak zrobić papier ryżowy. Deszcz nie przestaje padać. Zakończył się dopiero, gdy wracaliśmy do Sajgonu, a w Sajgonie było już zupełnie sucho… do wieczora.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz