Aktualności

targ wodny

14 kwietnia 2018
Autor:
Rafał

20180414204057-01-750x499 20180414203505-01-750x501 20180414204159-01-750x501 20180414203905-01-750x501
Wietnam, Delta Mekong, dzień drugi. Pobudkę mamy o godzinie 6 rano, czyli dzień jak co dzień. Po śniadaniu jedziemy w kierunku nabrzeża skąd płyniemy łodzią na największy targ wodny w Delcie Mekong. Znajduje się on nie na samym Mekongu, ale na jego odnodze, czyli na rzece Bassac. Po kilkunastu minutach dopływamy do pierwszych dużych łodzi (to sprzedawcy) wokół którym kręcą się mniejsze (kupujący) i odbywa się przeładunek. Każda duża łódź wypełniona jest jednym lub dwoma rodzajami warzyw, a jakimi? Można się zorientować po tym co wisi na wysokiej tyczce sterczącej z każdej łodzi. Jest to więc taka warzywno-owocowa hurtownia na rzece. Kilka łodzi turystycznych pływa wokół wodnego targu i obserwuje całe to zamieszanie. Do turystów podpływają wąskie łodzie, które nastawione są na sprzedaż detaliczną i prócz owoców sprzedają kawę, napoje, a nawet można sobie zamówić zupę z wielkiego garnka. Mijamy targ działający od bladego świtu do południa i płyniemy do ogrodów nad rzeką, gdzie prócz owoców można zjeść takie przysmaki jak szczur, wąż czy żaba. Kasia i Piotr decydują się na węża i żabę. Żaba rewelacyjna, a wąż gumowaty. Wracając szerokim korytem rzeki mijamy pomnik Ho Chi Minha w centrum Can Tho i dopływamy do hotelu, który położony jest nieco na uboczu. Po lunchu wracamy do Sajgonu.
20180414203949-01-750x499 20180414203923-01-750x500 20180414203434-01-750x501 20180414203815-01-750x501 20180414203726-01-750x501 20180414203756-01-750x501

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *