Wylądowaliśmy w Wientian – stolicy Laosu. Z Hanoi lot trwał nieco ponad godzinę, następnie szybkie załatwienie wizy na lotnisku i jedziemy minibusem do hotelu. Był już późny wieczór, ale na nocny market mieliśmy jeszcze trochę siły. W Wientian nie ma zbyt dużo atrakcji, ale świątynie Pha That Luang i Sisaket należy odwiedzić. Pierwsza to błyszcząca swym kolorem w słońcu złota stupa wewnątrz której znajduje się włos Buddy. To najważniejsza świątynia w Laosie, choć zbyt dużo wiernych tu nie było. W Sisaket natomiast jest ponad 6 tysięcy buddyjskich rzeźb wykonanych z brązu, drewna i kamienia. Tam spotkaliśmy młodą parę na sesji zdjęciowej w tradycyjnych laotańskich strojach. Przy głównej drodze prowadzącej do Pałacu Prezydenta stoi łuk triumfalny Patuxai przypominający ten z Paryża, na który można wejść po 193 stopniach. Do hotelu wracaliśmy dwoma tuk-tukami, których kierowcy mimo że dostali wizytówki z adresem hotelu to ciągle zatrzymywali się pytać innych kierowców o drogę.
Dodaj komentarz