Sigiriya to najładniejsze miejsce jakie dotychczas widzieliśmy na Sri Lance. Pozostałości po twierdzy położonej wysoko na skale robią duże wrażenie. 200-metrowa skała wyrasta na płaskim terenie. Wokół niej zarysy tego co zostało z pałacowych ogrodów, sadzawek czy osiedla zamieszkałego przez mnichów. Na wysokiej skale, płaskiej na szczycie w V w n.e. wybudowano obronną twierdzę, z której rozciąga się widok na kilkanaście kilometrów. Na górze pozostały zarysy pałacu i ogrodów. Jest także basen, który gromadził zapasy wody dla mieszkańców. Godzinę zajmuje nam wejście na szczyt po stromych schodach. Mijamy dzieci 5-6 letnie, a także starsze panie, które nie zrażają się ostrym słońcem padającym na ścieżkę. Pomimo dużego wysiłku warto było wejść na szczyt.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz