W czasie kiedy jesteśmy na Sri Lance nałożyły się dwa święta: buddyjskie i katolickie. W związku z tym wszędzie jest pełno ludzi, także skała Sigirija przeżywa oblężenie. By wejść na dwustu metrową skałę staliśmy w długiej kolejce, która bardzo powoli się poruszała. Przejścia są tam wąskie, a na ostatnim odcinku na metalowych schodach trzeba iść jeden za drugim. Na górze w miejscu gdzie niegdyś stała forteca Kasjapy, te niedogodności zostały nam wynagrodzone pięknymi widokami. Nieco mniej ludzi było w Dambulli w pięciu jaskiniach świątynnych. Nie można tam wejść w butach, ale na szczęście słońce jest za chmurami i kamienie po których chodzimy nie są tak nagrzane jak to bywało na wcześniejszych wyprawach. Wewnątrz jaskiń znajduje się 150 podobizn Buddy w różnych konfiguracjach: leżące, stojące i siedzące. Ciekawym zjawiskiem jest dzban w drugiej jaskini, do którego woda nie przestaje kapać, a z dzbana nigdy się nie wylewa.
Skała Sigirija i jaskinie w Dambulli wpisane są na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i leżąc między Anuradhapurą, Polonnaruwą oraz Kandy należą do Trójkąta Kulturowego Sri Lanki.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz