2-tygodniowa wycieczka na Kubie szybko się skończyła. Pomimo tego, że zwiedziliśmy tylko zachodnią część wyspy to i tak dostarczyła nam wielu wrażeń. Na więcej niestety nie wystarczyło nam czasu. Było dość intensywnie: jechaliśmy końmi w góry Escambray, pływaliśmy motorówkami po rzece Rio Canimar, jeździliśmy bryczką konną w Cienfuegos, aż się dyszel złamał, mknęliśmy Co Co Taxi w Havanie. Pływaliśmy w jaskiniach, oraz w basenie z delfinami, oglądaliśmy rafy koralowe w towarzystwie ryb. Oczywiście dużo wrażeń dostarczała nam także jazda starymi autami z lat 50-tych. Kabrioletami jeździliśmy po Malaconie w Havanie i wokół Matanzas, starym busem do Cienfuegos, a autem ciężarowym z naczepą dla pasażerów pokonaliśmy drogę z Vardero do Matanzas.
Wycieczkę na Kubę na szczęście nie popsuł nam Huragan Metthiew, który spowodował zniszczenia na sąsiedniej wyspie Karaibów – Haiti.
Po powrocie z Kuby Krysia zostawiła wpis na Facebooku:
Dziękuję Rafał za wspaniale zorganizowaną Kubę. Wszystko zadziałało bez najmniejszych problemów. Nawet grupa ludzi, z którymi zwiedzałam była perfekcyjnie wprost dopasowana.
Bardzo serdecznie pozdrawiam za pośrednictwem Rafała wszystkich uczestników i cieszę się, że Was poznałam.
Krystyna Malik
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz