Przyjechaliśmy nad jezioro Inle we wschodniej części Birmy. Wysiadając z nocnego autobusu od razu zaczepił nas chłopak, który zaproponował swoją łódź na całodzienną przejażdżkę po jeziorze. Po śniadaniu popłynęliśmy więc z nim na drugi koniec jeziora, które wokół otoczone jest wysokimi górami. Charakterystycznym elementem Inke Lake są rybacy, stojący na krawędzi długiej łodzi, którzy wiosłują za pomocą jeden nogi, a w ręku trzymają stożkowe kosze-siatki do łowienia ryb. Na brzegu wokół jeziora oprócz domów mieszkalnych stoją na palach restauracje, specjalizujące się oczywiście w przyrządzaniu ryb. Trafiliśmy też do sklepów (typowo dla turystów, więc drogich), w których ręcznie robią tkaniny, papierosy, oraz różnego rodzaju przedmioty z drewna. W jednym ze sklepów ze starociami siedziały kobiety z plemienia Padaung, które na szyi noszą metalowe obręcze. Mówią na nie kobiety-żyrafy, a obręcze potrafią ważyć nawet 10 kilogramów. Pagody stojące na brzegu oglądane z łódki tworzą niesamowity widok. Podpływamy do jednej z bardziej znanych tu pagód- Phaung Daw Oo. W środku niej stoi pięć małych statuetek Buddy, do których tylko mężczyźni mogą podejść i przykleić cieniutki płatek złota, co spowodowało, że od paru lat nie można już rozpoznać kształtów dawnych podobizn Buddy.
Monika, serdecznie pozdrawiamy! Nie ma Cię tu z nami, ale tak jak byś była. Te dwa zdjęcia poniżej są dla Ciebie:
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz