Z Tokio, stolicy Japonii jedziemy do Nikko, czyli z dużego miasta wkraczamy w całkiem inny świat. U podnóża góry znajduje się miejsce, do którego Japończycy chętnie przyjeżdżają nie tylko po to, aby zobaczyć znane sanktuarium, ale też żeby pochodzić po górskich szlakach.
Nikko to małe kameralne miasteczko z bardzo znanym kompleksem świątyń na obrzeżach. Jak bardzo jest kameralne orientujemy się wychodząc z dworca kolejowego: próżno tu szukać wieżowców jak w Tokio, czy Osace, a ulice świecą pustkami, nie ma aut, a ludzi trudno wypatrzeć.
Jedziemy kilkanaście minut autobusem poza miasto i wchodzimy do parku na zboczu góry. Tutaj znajduje się kompleks shintoistycznych chramów z sanktuarium i mauzoleum Tokugawy. Ieyasu Tokugawa był założycielem dynastii i jednym z największych zjednoczycieli Japonii. Sprawował władzę od 1598, aż do swojej śmierci w 1616 roku. Jego syn Hidetada Tokugawa spełnił ostatnią prośbę ojca i zaczął budować kompleks Tosho-gu, którą kontynuował wnuk Ieyasu – Iemitsu Tokugawy.
Wchodzimy do parku porośniętego wysokimi drzewami m.in Kryptomerią japońską zwaną też Cedrem japońskim. W okolicy Nikko jest 35 kilometrowa aleja tych drzew (zasadzonych 400 lat temu), która wpisana jest do Księgi Rekordów Guinnessa, jako najdłuższa aleja na świecie.
W parku mijamy największą świątynię zwaną Rinnoji i wchodzimy do głównego kompleksu, który ze względu na ilość szczegółów na budynkach zyskał miano “japońskiego baroku”. Pięknie rzeźbione, zdobione i kolorowe budowle (zwłaszcza Brama Yomeimon) powodują, że staramy się zaglądnąć do każdego zakamarka, aby nic nie umknęło naszej uwadze. Wśród misternych zdobień i malowideł znajdujemy więc: płaczącego smoka, trzy małpy (nie widzę nie słyszę nie mówię), śpiącego kotka, 12 postaci symbolizujących chińskie znaki zodiaku, wyimaginowane słonie, czy scenki rodzajowe z mędrcami. Na samym końcu znajduje się skromny grobowiec Ieyasu Tokugawy.
Kilkaset metrów dalej jest kompleks Taiyuinbyo z mauzoleum Iemitsu Tokugawy, który był trzecim szogunem w dynastii Tokugawa i wnukiem Ieyasu. Jest dużo skromniejszy, ponieważ Iemitsu darzył dużym szacunkiem swojego dziadka i chciał, aby mauzoleum jego przodka było bardziej okazałe.
Potem schodzimy do miasta i spacerujemy wzdłuż rzeki. W klimatycznej alejce napotykamy dziesiątki pomników Jizu w gustownych czerwonych czapeczkach. Jizu są bóstwami, które opiekują się dziećmi i podróżnikami. Nad nami chyba dobrze się opiekowały, ponieważ szczęśliwie dotarliśmy do domu. Po spacerze w Nikko znaleźliśmy tylko w naszych butach, na nogach i nogawkach kilka pijawek. Niektóre były już całkiem dobrze opite naszą krwią.
Tanzania to najlepsze miejsca na safari. Serengeti, Ngorongoro czy Tarangire to jedne z najbardziej znanych parków narodowych, gdzie pełno lwów, słoni, hipopotamów...
Już niedługo ruszamy do Azji. Przed nami Wietnam, Kambodża, Filipiny, Sri Lanka, Tajlandia, Japonia... Egzotyczne miejsca z pięknymi miejscami, wyśmienitym jedzeniem
Ciekawostki, informacje i porady z Azji Południowowschodniej. Miejsca które zwiedzaliśmy, co jedliśmy i jak spędzaliśmy czas w Azji.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz