Aktualności

Kuchnia w Hoi An

15 listopada 2024
Autor:
Rafał

Wycieczka do Wietnamu.

Hoi An to jedno z najładniejszych miejsc w Wietnamie. Prócz pięknej architektury, miasto Kazika może pochwalić się bardzo dobrą kuchnią.

W Hoi An jest nieco odmienne jedzenie niż w innych częściach Wietnamu. Mam tu kilka swoich ulubionych miejsc, do których za każdym razem wracam, bo wiem, że moje kubki smakowe będą tam bardzo zadowolone.

Miejscowy bar

Zaczynam od rodzinnej restauracji Thanh Phuong. W bogatej karcie dań znajduję Hoi An Set Manu. To zestaw kilku dań (małe porcje) z tradycyjnymi potrawami z Hoi An. Jest więc cao lao, wieprzowina w trawie cytrynowej, wonton, white rose, oraz banh xeo. A na koniec herbatka z ciasteczkiem. Zestaw jest spory, ale Set Menu daje możliwość spróbowania odmiennej kuchni Hoi An.

Na kolejne danie idziemy na targ, gdzie jest kilkanaście straganów z jedzeniem. Jedno z nich prowadzi Thu. Ma tu swoje miejsce od 10 lat, a wcześniej, przez 15 lat pracowała w kuchni 5-gwiazdkowego hotelu. Nie wygląda na swój wiek. Po pandemii nie ma zbyt wielu klientów, mówi że czasem 10, lub 12 osób w ciągu całego dnia. Słabo, tym bardziej, że co miesiąc musi płacić za to miejsce 2 mln wietnamskich dongów. Czeka na turystów od 7 rano do 21, dzień w dzień…

Thu cieszy się na mój widok, ponieważ znamy się od kilku lat i dokładnie wie co będę zamawiał… ciągle to samo.

Umawiam się z nią, że przyjdziemy za kilka godzin, a w tym czasie ona przygotuje nam coś co odkryłem u niej kilka lat temu. To kalmar nadziewany wieprzowiną. Zrobienie go wymaga trochę czasu. Najpierw musi zrobić farsz, który wkłada do surowych kalmarów. Stawia je w domu na małym ogniu i nakazuje mężowi pilnować. Thu w tym czasie obsługuje klientów na swoim stanowisku na targu… jeśli oczywiście są. Mówi, że turyści przychodzą najczęściej kiedy nie ma pogody na plażowanie, ale też nie jest ich zbyt dużo. W Hoi An jest dużo kameralnych restauracji z pięknymi widokami i gustownymi wnętrzami, które przyciagają turystów. Czasem do Thu przychodzą miejscowi na tanie cao lao, ryż, lub pierożki wonton. 

Specjalność zakładu

Ostatniego dnia w Hoi An śniadanie jem na ulicy. Na niewielkim skrzyżowanie siedzi starsza kobieta otoczona kilkoma garnkami i półmiskami pełnymi warzyw i mięsa. Obok jest rząd stolików z małymi taborecikami, a nad głowami jedzących rozwieszona jest peleryna przeciwdeszczowa. Za plecami kobieta ma wietnamskie menu, więc pokazuję jej na tłumaczu, że chcę zupę. Pyta na migi z jakimi dodatkami, ale w końcu sama wybiera mi surowe plastry wołowiny, które zalewa gorącą zupą. Wyśmienite śniadanie za 30 000 vnd. 

Kiedy tu byłem pierwszy raz młoda wietnamka jedząc zupę opowiadała mi, że przychodzi tu codziennie od kilkunastu lat. Codziennie do pani, która gotuje w tym miejscu od ponad 30 lat.

Kolejna wycieczka do Wietnamu już na wiosnę 2025!

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *