Pięć godzin zajął nam przejazd minibusem z Pakse do Thakhek. Mimo, że jest to główna droga z południa Laosu na północ często bywa dziurawa z wieloma nierównościami. Kierowca zwalnia także w miejscach, gdzie krowy, psy, kozy czy bawoły wodne postanawiają przejść na drugą stronę ulicę. Thakhek to miejscowość wokół której leżą krasowe wzgórza Parku Narodowego Phu Hin Boun. Góry przypominają nam te z wietnamskiej Zatoki Ha Long. Jedziemy najpierw do Jaskini Słonia – właściwie groty, ponieważ nie jest zbyt duża. Bez butów natomiast wchodzimy do Jaskini Buddy, która uznana jest przez miejscowych za świętą i stała się miejscem pielgrzymek. Znajduje się tu kilkaset posągów Buddy, które zostały odkryte nie tak dawno bo w 2004 roku przez miejscowego rolnika szukającego guana nietoperzy. Poniżej wejścia do jaskini jest jeziorko, gdzie bierzemy łódź i płyniemy do jej wnętrza. Kurs trwa raptem 10 minut, ale to co zobaczyliśmy to jest duże WOW! Największa z jaskiń jaką dziś oglądamy to Tham Nang Ene. Jest ogromna z kolorowymi światłami podkreślającymi najistotniejsze elementy jaskini, oferuje także możliwością pływania łodzią . Podobno ma kilometr długości z czego my widzieliśmy 1/5.
Mimo tego, że dużo czasu spędziliśmy dzisiaj w samochodzie dzień był bardzo udany. Do tego jeszcze było śpiewanie “sto lat”, życzenia, tort urodzinowy ze świeczką, prezenty… (stąd ta spóźniona relacja).
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz