Poprzedni wpis
Nasza wyprawa wietnamska wzdłuż Morza Południowochińskiego trwa. Jesteśmy w Hoi An. Jeszcze 3 tygodnie temu stała tu woda. Starą częścią miasta (wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO), można było wtedy tylko przepłynąć, a dziś gdyby nie kolejna kreska na ścianie domu pokazująca poziom wody (z data 15/11/2013) śladu nie ma po powodzi.
Uwielbiam przyjeżdżać do tego miasteczka. Do południa spokój i leniwa atmosfera, a wieczorem restauracyjny gwar, światła lampionów i turyści w licznych rykszach. Nie tylko ja jestem zauroczony, wszyscy uczestnicy wyprawy z niechęcią będą opuszczać Hoi An, ale każdy sobie obiecuje, że jeszcze tu wróci.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz