Jedziemy z Antsirabe do Ranomafany. Kilometrów jest 250, ale ze względu na słabe drogi przejazd jest długi. W tym czasie krajobraz zmienia się kilkakrotnie. Na początku za oknami są tarasowe pola ryżowe, na których trwają żniwa, a w tle wzgórza, gdzie stoją charakterystyczne czerwone domy z małymi okienkami. Za chwilę pojawiają się wysokie góry przypominające nieco nasze Bieszczady. Gdzieniegdzie są duże wyrwy, które odsłaniają pomarańczowo-czerwony kolor ziemi. Są też góry z olbrzymimi głazami, które sprawiają wrażenie jakby miały za chwilę spaść. Czasami takie leżą na drodze. Pojawiają się też płaskie tereny, skaliste góry, lub wzgórza porośnięte obfitą dżunglą.
Przejeżdżamy przez małe wioseczki, wsie, miasteczka i duże miasta. W kilku z nich są targi przy drodze i jest tyle ludzi, że trudno jest przejechać przez miasto. O tym, że w najbliższej miejscowości jest targ orientujemy się po ilości ludzi, jaka idzie w tym kierunku z workami pełnymi towaru, lub jeszcze z pustymi koszami na produkty.
Wjeżdżamy do zatłoczonego centrum Ambositry. Pełno tu rikszarzy ciągnących 1,5-osobowe (tak! półtora) wózki na dwóch kołach, w których siedzi 6, a nawet 8 dzieci wracających prawdopodobnie ze szkoły. Przejeżdżamy też przez jeszcze bardziej zatłoczone Ivato, gdzie manufakturą jest rum. Smakuje jak bimber i jest dużo mocniejszy od Dzama, który pijemy. Paweł kupuje koniki polne z wodą. Nie są one typowym daniem na Madagaskarze, ale jedzą to najbiedniejsi mieszkańcy wyspy.
Już niedługo ruszamy do Azji. Przed nami Wietnam, Kambodża, Filipiny, Sri Lanka, Tajlandia, Japonia... Egzotyczne miejsca z pięknymi widokami, wyśmienitym jedzeniem.
Ciekawostki, informacje i porady z Azji Południowowschodniej. Miejsca, które warto odwiedzić, co trzeba zjeść, co musisz zobaczyć i jak aktywnie spędzić czas w Azji.
Wietnam - to jedno z najpiękniejszych azjatyckich miejsc. Ale jest coś jeszcze niż tylko piękna architektura i oszałamiająca przyroda. Pyszne jedzenie, przyjaźni ludzie...
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz