Aktualności

Cafe on thu wheels

05 maja 2017
Autor:
Rafał

Dwie noce spędziliśmy w Hue – cesarskim mieście. Prawie wszystkie posiłki jedliśmy w mojej (teraz już chyba nie tylko mojej, prawda Vietnam Team?) ulubionej restauracyjce Cafe on Thu Wheels. Niepozorną knajpkę ukrytą w wąskiej uliczce bardzo ciężko jest znaleźć. Prowadzą ją Ki, oraz Ly i w małej, ciemnej kuchni uprawiają kulinarne mistrzostwo. Cokolwiek byśmy nie zamówili z karty to każde danie powala z nóg: czy to zupa pho bo, czy owoce morza z czosnkiem, czy ryba w sosie krewetkowym, czy mango juice z odrobiną miodu, czy zwykła lemoniada… wszystko palce lizać. Od wczesnego rana do późnego wieczoru dziewczyny uwijają się z uśmiechem na twarzy, pomimo tego, że nie mają lekkiej pracy. Nie zdarza mi się w Wietnamie jeść ciągle w tej samej knajpce, ale Hue jest wyjątkiem. Na ścianie restauracji zostawiamy po sobie ślad.
Przylecieliśmy dzisiaj samolotem z Hue do Hanoi. Kierowca busa już na nas czekał na lotnisku i pojechaliśmy do naszego hotelu, który znajduje się na ulicy Thuoc Bac. Ta część Hanoi nosi nazwę Stara Dzielnica. Znajdowali się tu różni rzemieślnicy, a każda ulica specjalizowała się w jednym typie wyrobów. Nasza ulica to żelazna, lub metalowa. Pełno tu kłódek, rurek, blachy, śrubek, zamków, wieszaków, kątowników, narzędzi… Hotel wszystkim się chyba podoba, tylko dziewczyny żałują, że nie mieszkamy na ulicy jubilerskiej.

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *