Poprzedni wpis
Wylądowaliśmy na azjatyckiej “kropli herbaty”, czyli na Sri Lance. Wyspa swoi kształtem przypomina kroplę lub spadającą z Półwyspu Indyjskiego łzę. Otoczona ciepłymi wodami Oceanu Indyjskiego Sri Lanka jest gorącą wyspą. Kilkanaście godzin temu wylatywaliśmy z Polski, gdzie było -14 st. C, a tutaj temperatura przekracza +30° C.
Na lotnisku czekał już na nas kierowca Amal, który autem z karaoke zawiózł nas do Anuradhapura. Pomimo zmęczenia spragnieni wrażeń pojechaliśmy do Mihintale – miejsca, gdzie narodził się buddyzm na Sri Lance. Boso wdrapywaliśmy się do dagoby z włosem Buddy w środku, oraz na skałę, gdzie Mihinda wygłaszał swoje pierwsze kazania buddyjskie.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz