Przyjechaliśmy do Hanoi. W stolicy Wietnamu nie spędzamy wiele czasu, więc musimy się spieszyć by zrealizować cały program. Najpierw szybkie śniadanie, choć nie było aż tak szybkie, ponieważ kelnerka ciągle myliła zamówienia. Potem poszliśmy do kawiarni, gdzie mogliśmy wypić i kupić do Polski dobrą kawę. Wietnam jest drugim producentem kawy na świecie. Zatrzymaliśmy się jeszcze przed katedrą św. Stefana, którą także zainteresowany był Harrison Ford z rodziną (stali obok nas). Jednym z urokliwszych miejsc w Hanoi jest jezioro Hoan Kiem i deptak wokół niego. Czerwony most znany z wielu pocztówek prowadzi do świątyni żółwia. Kilkaset metrów w głąb Starego Miasta jest targ Dong Xuan, tam zrobiliśmy ostatnie zakupy. Będąc w Hanoi nie może zabraknąć wizyty w teatrze lalek na wodzie, gdzie wystawiają spektakl opowiadający o kulturze i legendach wietnamskich. Wieczorem na kolację pojechaliśmy na drugą stronę Czerwonej Rzeki, do restauracji, gdzie w siedmiu potrawach przyrządzają węże. Na naszą jedenasto-osobową grupę dostaliśmy cztery węże.
Dodaj komentarz