Trzy lata temu, dokładnie 25 sierpnia 2018 rok zmarł John McCain – amerykański żołnierz i polityk. Ukończył Akademię Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i został pilotem samolotów na lotniskowcach. Został wysłany na wojnę w Wietnamie, gdzie w 1967 roku brał udział w operacji Rolling Thunder, która miała na celu bombardowanie północnych terenów Wietnamu. Starano się zniszczyć infrastrukturę przemysłową i obronę przeciwlotniczą wojsk Ho Chi Minha. 26 października 1967 otrzymał rozkaz zrzucenia bomb na elektrownię znajdującą się w Hanoi.
W czasie akcji jego samolot Douglas A-4 Skyhawk został zestrzelony w związku z czym John McCain zmuszony był katapultować się. Wpadł do jeziora Truc Bach, które jest częścią dużego Jeziora Zachodniego w Hanoi. Złamał obie ręce i nogę, a niewiele brakowa by się utopił. Wyłowiony przez wrogich żołnierzy został pobity przez wściekły tłum Wietnamczyków. Zdarli z niego ubrania, kopali go, dźgali bagnetem i bili kolbą karabinu.
Tego dnia wojsko wietnamskie zestrzeliło prawdopodobnie 10 amerykańskich samolotów.
McCaina doprowadzono do dawnego francuskiego więzienia Hoa Lo zwanego przez amerykańskich żołnierzy Hanoi Hilton. Było bardzo zatłoczone, ponieważ przebywało tam około 500 jeńców wojennym.
Na początku amerykańskiemu pilotowi odmówiono leczenia, a w czasie przesłuchań był torturowany i bity. Po 6 tygodniach spędzonych w szpitalu, gdzie bez znieczulenia próbowano nastawić mu kości, schudł 23 kilo i posiwiał. Po dwóch miesiącach spędzonych w więzieniu Hoa Lo w grudniu 1967 roku John McCain zmienił celę. Nową dzielił z dwoma amerykańskimi żołnierzami, którzy nie dawali mu dużych szans na przeżycie. Kilka miesięcy później przeniesiono go do izolatki, gdzie chorował na dyzenterię, czyli czerwonkę.
Kiedy władze więzienia Hoa Lo zorientowały się, że John McCain jest synem admirała Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych zaczęto go traktować inaczej. Był dla Wietnamczyków królewską zdobyczą i nazywali go księciem koronnym.
Jako, że był synem wysoko postawionego dowódcy sił amerykańskich USA Wietnamczycy zaoferowali McCainowi szybsze zwolnienie z więzienia. On jednak odmówił zgodnie z nieformalnym Kodeksem Sił Bojowych Stanów Zjednoczonych, który w III punkcie mówi: “…Nie przyjmuję ani zwolnienia warunkowego, ani specjalnych przysług od wroga”. Nie chciał by jego zwolnienie zostało wykorzystane do celów propagandowych, chciał wyjść wraz z innymi amerykańskimi więźniami. Po tej decyzji od sierpnia 1968 roku był poddany torturom, biciu i wymuszaniu zeznań. Wiązano go i co dwie godziny katowano czego efektem były wybite zęby, złamana ręka i żebra. Wietnamczycy oczywiście zaprzeczali złemu traktowaniu jeńców wojennych pokazując światu zdjęcia śmiejących się i grających w koszykówkę żołnierzy amerykańskich, czy jedzących świąteczny obiad.
Po latach Tran Trong Duyet – były naczelnik więzienia Hoa Lo mówi, że po zestrzeleniu samolotu McCaina próbowano nawet znaleźć w jeziorze jego zagubioną obrączkę, którą dostał od żony.
W czasie torturowania próbował popełnić samobójstwo, ale nakryli go strażnicy. W końcu jak mówił osiągnął swój punkt krytyczny i podpisał antyamerykańskie oświadczenie propagandowe. Podobno używał w nim żargonu komunistycznego, by pokazać, że był zmuszony do jego podpisania. Wietnamczykom zależało, aby światowe społeczeństwo opowiedziało się przeciwko prowadzonej przez USA wojnie.
Były naczelnik tak wspomina McCaina: “Był twardym i silnym człowiekiem, wiernym swojej ideologii”.
W więzieniu Hoa Lo prawdopodobnie wszyscy jeńcy byli bici, torturowani i wymuszano na nich składanie fałszywych oświadczeń. Jak wspomina John McCain: …”żołnierze amerykańscy traktowani byli w niewyobrażalny sposób…”. Pod koniec 1969 roku traktowanie jeńców wojennych polepszyło się, a w marcu 1970 izolacje McCaina zakończono.
W końcu 15 marca 1973 po 5,5 roku jego i 108 innych więźniów zwolniono z więzienia Hoa Lo, powrócili do USA. Zabrał ze sobą pamiątkę, która został przy nim do końca życia: niepełnosprawność ruchową – nie mógł podnieść rąk nad głowę.
Po powrocie do Ameryki John McCain za misję w Wietnamie otrzymał Medal Brązowej Gwiazdy, oraz Medal Jeńca Wojennego. Do Wietnamu powrócił w 1985 roku, choć stosunki między państwami nie były jeszcze dobre. Wietnam przeżywał wtedy głęboki kryzys gospodarczy, także ze względu na fakt nałożenia przez rząd amerykański embarga gospodarczego. W czasie wielu podróży do Wietnamu McCain dążył do pojednania i normalizacji stosunków między krajami co było dobrze przyjmowane przez Wietnamczyków. W rezultacie traktowano go tam jak swojego przyjaciela, przyjaciela Wietnamu.
Odwiedził także dawne więzienie Hoa Lo, w którym obecnie znajduje się muzeum. Większa część wraz z dawną celą McCaina została zburzona, a teren wykorzystano pod budowę domów. Wśród eksponatów muzeum znajduje się jego skafander lotniczy choć on sam mówił, że buty w zestawie nie wyglądają jak jego i na mundurze brakuje naszywki.
Nad jezioro Truc Bach w Hanoi przyjeżdżamy skuterami z przypadkowo spotkanymi Wietnamczykami, którzy zaproponowali nam szybki transport. Jeden z nich na swoich wypielęgnowanych paznokciach ma namalowaną żółtą gwiazdę na czerwonym tle – to flaga Wietnamu. Czteropasmowa droga oddziela Jezioro Truc Bach od Jeziora Zachodniego, które jest największym jeziorem w stolicy Wietnamu. Niedaleko stoi najstarsza świątynia w Hanoi – Tran Quoc. Tym razem jednak przyjechaliśmy tu zobaczyć nie świątynię, ale pomnik, który upamiętnia miejsce, gdzie z jeziora wyciągnięto słynnego amerykańskiego pilota. Możemy na nim przeczytać: “Mieszkańcy stolicy Hanoi i żołnierze schwytali pilota sił powietrznych Johna Sidneya Mccaina z Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, który przeleciał samolotem A4… To jeden z 10 zestrzelonych samolotów tego dnia”. Prócz napisu na pomniku jest rzeźba lotnika z podniesionymi nad głową rękami, który stoi na tle złamanego skrzydła samolotu. A może to więzień, który w czasie tortur wisi powieszony za ręce?
Kariera polityczna Johna McCaina w USA była bardzo bogata. W latach 1983-1987 był członkiem Izby Reprezentantów, a od 1987 do 2018 senatorem USA. W 2008 roku John McCain kandydował na prezydenta Stanów Zjednoczonych, jednak przegrał z Barackiem Obamą.
Gdyby żył to 29 sierpnia tego roku obchodziłby 85 urodziny.
Dawny przyjaciel dzisiejszego prezydenta USA Joe Bidena jest dobrze wspominany nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale też w Wietnamie. Pamiętają go tam nie jako wroga Wietnamu, ale jako przyjaciela.
Jadąc z południa na północ Wietnamu zobaczymy najpiękniejsze miejsca kraju leżącego nad Morzem Południowochińskim m.in.: Delta Mekong, Ha Long, Hanoi, Hoi An.
W parku rozrywki Sun World na wzgórzach Ba Na stoi Złoty Most. W bezchmurną pogodę widać z niego Danang i Morze Południowochińskie.
W Dalat stoi dziwaczna budowla stworzona przez wietnamską architekt Dang Viet Nga. Inspirowała sią Gaudim, Dalim, Disneyem, a może nawet Timem Burtonem.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz