Z Hoi An do Da Nang pojechaliśmy autem, natomiast z Da Nang do Hue już pociągiem. To najładniejszy odcinek kolejowy na całej wietnamskiej trasie z Ho Chi Minh City do Hanoi. Pociąg kręci po kolejowych serpentynach na zboczach gór, z których rozpościera się wspaniały widok na Morze Południowowschodnie. W Hue idziemy od razu do knajpki “Cafe on thu wheels”, gdzie jest chyba najlepsze jedzenie w tym mieście. Prowadzą ją Ki i Ly – Wietnamki, które gotują po mistrzowsku. Przygotowują wyśmienite dania, a uśmiech z twarzy nie schodzi im nawet o godzinie 22, czyli po 15 godzinach pracy. Na koniec kolacji podpisujemy się na ścianie, gdzie trudno już znaleźć wolne miejsce. Hue to miasto cesarskie, zwiedzamy tu grobowce cesarzy Nguyen, oraz ich Cesarski Pałac. Uczestniczymy także w tradycyjnym pokazie walk, ale w momencie, gdy jeden z wojowników wbija sobie włócznię w krtań i naciskając ją włócznia się wygina, to nie wszyscy mogą na to spokojnie patrzeć. Wieczorem jedziemy autobusem sypialnym do Hanoi – stolicy Wietnamu.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz