Poprzedni wpis
Po górskim trekkingu wokół Sapy zatrzymaliśmy się przy dworcu autobusowym, gdzie mogliśmy zjeść miejscowe specjały głównie z grilla. Zaskakuje różnorodność potraw. Szczególnie smaczne są duże żaby, zaskoczył smak piskląt i ślimaków gotowanych z dodatkiem dużej ilości trawy cytrynowej. Niektóre z potraw wymagały instrukcji przed zjedzeniem, ale przygotowujący potrawy z cierpliwością wszystko wyjaśniali. Wszędzie małe plastikowe krzesełka i olbrzymia ilość Wietnamczyków spotykających się przy wspólnym posiłku.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz