W zeszłym roku naukowcy sporządzili mapę otyłości świata z której wynika, że w Wietnamie jest 98 % osób szczupłych, a tylko 2 osoby na 100 to grubasy. Sprawia to ich odżywianie, które składa się z ryżu, wielu warzyw, owoców morza, niewielkiej ilości mięsa i oczywiście lekkiej zupy pho, która króluje w wietnamskiej kuchni. Nie jedzą dużo, ale często. Prócz tego Wietnamczycy dbają o swoją sprawność fizyczną. Wcześnie rano w wielu parkach wietnamskich miast uprawiają sport, każdy na swój sposób. W Hanoi takim miejscem jest deptak przy najbardziej znanym jeziorze – Hoan Kiem. Dziesiątki Hanojczyków przychodzi tu o świcie, by oddać się różnorakim ćwiczeniom indywidualnie lub grupowo. Szerokim chodnikiem wokół jeziora ludzie w różnym wieku dziarsko maszerują, a na ulicy o tej porze jest więcej rowerzystów niż aut i wszyscy kręcą pedałami po kilka okrążeń wokół jeziora. Tuż przy wodzie ustawiają się zorganizowane grupy (często w jednakowych strojach), które ćwiczą tai chi, tańczą, lub wykonują inną gimnastykę. Starsze osoby często stają w rzędzie jeden za drugim i wzajemnie się ostukują. Wokół pomnika cesarza Ly Thai To (który w 1010 roku przeniósł stolicę do Hanoi) kilka par doskonali taniec towarzyski. Jest także wiele osób, które przychodzą gimnastykować się rodzinnie: skłony, przysiady, rozciąganie, podskoki, pajacyki, wykroki, pompki … Uprawiają także sporty grupowe np.: badminton, czy bardzo popularne w Wietnamie da cau – kopanie lotki z piórami obciążonymi kawałkiem gumy bądź plastiku (Zośka).
Serdecznie pozdrawiam moją córeczkę Lusię, która nie może się już doczekać mojego powrotu 🙂
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz