Po nocy spędzonej w 4-gwiazdkowym hotelu w Can Tho drugi dzień pływamy łodzią obserwując życie jakie toczy się w wietnamskiej Delcie Mekongu. Kilka km od centrum Can Tho na rzece odbywa się wodny handel. Kilkadziesiąt łodzi stoi na kotwicach na środku rzeki i sprzedają z nich owoce, oraz warzywa jakie wydaje ziemia wokół Mekongu. Podpływają do nich małe łódki, które robią zakupy dla sklepów i hoteli. W centrum Can Tho obok nocnego targu jest natomiast miejsce, gdzie można spróbować ulicznego jedzenia wietnamskiego. W małych budkach obsługiwanych przez 1-2 osoby można znaleźć różnorakie dania, przekąski i desery: naleśniki, owoce morza, kuleczki mięsne, bułeczki nadziewane, kacze nóżki, lody z duriana, szaszłyki, sok z trzciny cukrowej. Klientami są tu głównie Wietnamczycy, którzy podjeżdżają na skuterach i nie zsiadając z nich zamawiają jedzenie. Jest ich naprawdę dużo. Można się więc spodziewać, że jedzenie jest tu bardzo dobre. W Vinh Long zatrzymaliśmy się na lokalnym targu, gdzie prócz owoców i warzyw można kupić jeszcze żywe mięso z przeznaczeniem na obiad: kaczki, kury, ryby, owoce morza, żółwie, węże, żaby.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz