Lanka, dzień piąty. Sierociniec dla słoni w Pinawella to miejsce gdzie żyją słonie, które w wynika działań wojennych, wypadków, bądź konfliktu z ludźmi stracili przynajmniej jedno z rodziców. Jest to największe skupisko słoni na świecie, które żyją w niewoli. Słowo “niewola” to chyba nie najlepsze określenie dla tego miejsca ponieważ “maluchy” karmione są tu z butelki, dorosłym jedzenie przywożą z odległości kilkunastu kilometrów, a turyści dokarmiają je smakołykami. W tym wszystkim przeszkadzają tylko łańcuchy, jednak trzeba pamiętać, że są to dzikie zwierzęta, a nie łagodne baranki. Kilka razy dziennie maszerują ulicami do pobliskiej rzeki, gdzie zażywają kąpieli, a nawet są szorowane przez obsługę schroniska. Widok wtedy jest niesamowity: kilkadziesiąt słoni na tle dzikiej dżungli rozchodzi się po rzece i bawią się w wodzie. Z ponad 80 słoni, które tu mieszkają połowa urodziła się w sierocińcu.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz