Aktualności

Wino kokosowe na Bohol

28 października 2024
Autor:
Rafał

Bohol.

Kolejny dzień na Filipinach spędzamy na nowej wyspie. Tym razem z Cebu płyniemy promem na Bohol. Od razu zwracamy uwagę na to, że Bohol różni się od Cebu, czy Luzon. Jest więcej zieleni, domostwa na wsiach są bardziej zadbane, jest czyściej na ulicach, a w mieście nie ma bezdomnych. W słowach naszej przewodniczki JoJo da się wyczuć, że dumna jest z miejsca, w którym mieszka. 

Wyraki

Po minięciu mahoniowego lasu zatrzymujemy się u znajomej JoJo, by spróbować młode wino z kokosa. Przy okazji zaglądamy do jej domu i na podwórko, gdzie stoi sprzęt do łuskania ryżu i jest żółw ze sznurkiem zawiązanym za skorupę i przywiązanym do korzenia drzewa…, żeby na ulicę nie wchodził. 

Wyspa Bohol nie jest duża. Już po godzinie drogi jesteśmy w centralnej części wyspy,. Wokół siebie mamy Czekoladowe Wzgórza, które jeszcze są zielone. W porze suchej, kiedy trawa wysycha nabierają brązowego koloru. Po wzgórzach wchodzimy w niewielki zagajnik popatrzeć na wyraki, kilkunasto centymetrowe zwierzaki, które w ciągu dnia śpią przyklejone do drzew.

Czas Apokalipsy

Rzeka Loboc za każdym razem robi na mnie duże wrażenie, choć znam tylko jej niewielki odcinek. Już po wypłynięciu z miasta robi się nad wodą bardzo zielono, są palmy i bujna roślinność wokół. Francis Ford Coppola chyba też był nią zauroczony skoro kręcił tu sceny do swojego filmu “Czas Apokalipsy”. 

W centrum miasteczka stoi 400 letni kościół zbudowany przez Hiszpanów. Przed wejście jest tablica, która wskazuje jak wysoko sięgała woda w czasie szalejącego tajfunu Odete w grudniu 2021 roku. 

Na pożegnanie JoJo pyta nas, czy pamiętamy jak po filipiński jest kocham Cię… Mahal kita.

Kolejna wycieczka na Filipiny w 2025 roku!

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *