Aktualności

Wietnam. Wokół Hoi An.

01 października 2024
Autor:
Rafał

Senne Hoi An.

Miasteczko Hoi An w Środkowym Wietnamie do popołudniowych godzin jest senne i niemalże puste. Dopiero wieczorami ulice, restauracje i targ nocny wypełniają się tłumem ludzi. Do tego czasu turyści spędzają czas na plaży, przy hotelowych basenach, jadą do My Son, chodzą po górach Marmurowych, pływają łódeczkami po rzece, czy zwiedzają domy zgromadzeń. 

Odbudowy i konserwacje

My także jedziemy do sanktuarium My Son, które było kompleksem świątyń Czamów. Ceremonie religijne odbywały się tu między IV, a XIII wiekiem, a potem zostało opuszczone. Na początku XX wieku dokumentowaniem pozostałości i odbudową zajęli się francuzi. Na wiele się to nie przydało, ponieważ podczas wojny wietnamskiej niemalże wszystkie budowle zostały zniszczone. Zachowały się jednak zdjęcia i rysunki, co pomogło w przyszłej odbudowie. W 1981 roku prace konserwatorskie podjął Kazimierz Kwiatkowski z zespołem z Lublina, a po wpisaniu sanktuarium na listę UNESCO w odbudowę zaangażowali się Włosi i Japończycy. Od wielu lat przy My Son działają naukowcy i konserwatorzy z Indii. Zajmują się wieżami grup A, H, K, a w przyszłości prawdopodobnie także dużą wieżą F1. Pozostałości zostały niegdyś zadaszone, w efekcie czego pod metalowym dachem zmieniły się warunki atmosferyczne. Cegły zaczęły się kruszyć i wieża znalazła się w kiepskim stanie. Wymaga szybkiego działania.

1500 łodzi

Po kilku latach nawet te niegdyś zrekonstruowane wymagają już odnowienia. Dzisiaj mogliśmy przyjrzeć się jak budowle D1 i D2 są remontowane: robotnicy naprawiają dach, uzupełniają ściany, kładą nowem cegły.

Po południu jedziemy do Trang. Mieszka w wiosce pod Hoi An. Ona i większość jej sąsiadów w dużej mierze zajmują się wożeniem turystów okrągłymi łodziami. Podobno tych łodzi jest 1500 w okolicy. Jeszcze do dzisiaj służą im do połowu ryb i przemieszczania się po rzece Thu Bon. 

W drodze do Danang zatrzymujemy się w Górach Marmurowych, wewnątrz których ukryte są świątynie, rzeźby i groty. Jest tu też klasztor buddyjski. 

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *