Rano wyjeżdżamy z nadmorskiego kurortu Mui Ne i jedziemy do górskiego Da Lat. Dla naszej wygody jedziemy autobusem z łóżkami, więc możemy uzupełnić braki snu. W luku bagażowy lądują nasze walizki i sporo miejscowych przesyłek, które kierowcy zostawiają w różnych miejscach po drodze. Mimo, że jedziemy autobusem pasażerskim, to zdaje się jesteśmy tylko koniecznym dodatkiem do tych przesyłek.
W Da Lat wysiadamy poza centrum, ale jest niewielki busik, który zawozi wszystkich pasażerów tam, gdzie chcą. Wietnamczycy szybko zajęli miejsca w busie, a kierowca z zakłopotaniem patrzy na naszą dużą grupę i pewnie zastanawia się jak nas zmieścić. Obiecuje, że przyjedzie za 20 minut. Mamy więc czas na zakupy w pobliskim butiku z regionalnymi produktami. Na sklepowej podłodze stoją gliniane baniaczki z winem o różnej pojemności: od 3 do 12 litrów. Dorota kupuje 6 litrowy, który jednak wydaje się bardzo lekki jak na swoją pojemność. Kiedy doczytujemy co jest napisane na wieczku, okazuje się, że w baniaczku nie ma żadnego płynu. Oznacza to, że Dorota kupiła wino instant… w proszku???
Zostawiamy baniaczek w hotelu i lecimy szybko do Szalonego Domu, ale ciągle zastanawiamy się co za niespodzianka mamy w baniaczku. Szalony Dom to projekt wietnamskiej architektki, która od ponad 30 lat tworzy szaloną budowlę. Kojarzy się nam z Gaudim, Dalim, czy Disneyem. Ma obłe kształty, dziwnie umeblowane pokoje, poplątane przejścia nad dachami i dziwne dekoracje.
W końcu wracamy do hotelu, gdzie czeka na nas baniaczek. Okazuje się, że jest to ruou can. Wewnątrz jest sfermentowany ryż kleisty zmieszany z kilkoma rodzajami ziół z lokalnych lasów. Baniaczek należy zalać wodą. Wlewam więc 4 l mineralnej (tyle się mieści) i czekamy pół godziny. Po tym czasie wkładam długą rurkę, zaciągam i spuszczam alkoholowy napój do szklaneczek.
Tradycyjny ruou can wytwarza się przynajmniej miesiąc, potem wkłada się długie rurki z trzciny cukrowej i z jednego dzbana może pić kilka osób.
Już niedługo ruszamy do Azji. Przed nami Wietnam, Kambodża, Filipiny, Sri Lanka, Tajlandia, Japonia... Egzotyczne miejsca z pięknymi widokami, wyśmienitym jedzeniem.
Ciekawostki, informacje i porady z Azji Południowowschodniej. Miejsca, które warto odwiedzić, co trzeba zjeść, co musisz zobaczyć i jak aktywnie spędzić czas w Azji.
Wietnam - to jedno z najpiękniejszych azjatyckich miejsc. Ale jest coś jeszcze niż tylko piękna architektura i oszałamiająca przyroda. Pyszne jedzenie, przyjaźni ludzie...
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz