Wycieczka do Kambodży rozpoczęta. Zaczęliśmy jednak od Tajlandii. Wylądowaliśmy bowiem w Bangkoku i tu spędzamy jedną noc. A wylądowaliśmy nie byle czym tylko dwu-poziomowym Airbusem A380-800 linii Emirates. Przy odpowiednim ustawieniu foteli może zabrać ponad 850 pasażerów.
Mimo tego, że Tajlandia nie jest naszym celem i w Bangkoku spędzamy raptem 1,5 dnia to chcemy to dobrze wykorzystać. Mini bus na lotnisku już na nas czeka, szybki prysznic w hotelu, i idziemy na lunch: pad thai, tom yum i mango shake lub Chang beer.
Zaczęło się ściemniać więc to dobry czas by wejść na Złotą Górę – skąd rozpościera się panorama miasta. Trzeba jednak pokonać 344 schodów ciągnących się wokół Złotej Góry by dojść do świątyni Wat Saket. Atmosfera (dźwięk dzwonków, gongów, śpiewy mnichów buddyjskich), oraz widok na Bangkok nocą wynagradza zmęczenie po długim locie. Wreszcie wracamy do hotelu przez kultową ulicę Khao San i magiczną Rabuttri.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz