Naszą wycieczkę do Kambodży rozpoczynamy od… Tajlandii. Lądujemy rano w Bangkoku (ponieważ bilety lotnicze do Bangkoku były tańsze niż do Phnom Penh), a jutro wieczorem jedziemy do Siem Reap w Kambodży. Po szybkim prysznicu po podróży idziemy na obiad, a następnie jedziemy tuk-tukami do starej dzielnicy Bangkoku. Wynajmujemy tam łódkę i płyniemy rzeką Khlong, która wpada do Menam. Wzdłuż niej rozrzucone są buddyjskie świątynie, które przeplatają się z ubogimi domami na palach. Docieramy do Wat Arun – Świątyni Świtu, z której rozpościera się widok na rzekę Menam i Pałac Królewski. Biała wieża Wat Arun wznosząca się na 104 metry, udekorowana jest porcelaną – robi ogromne wrażenie. Stamtąd promem przedostajemy się na drugi brzeg rzeki i idziemy na najbardziej znaną ulicę backpackerów w Bangkoku – Khao San. Na kolację mamy tajska zupa tom yam, krewetki, smażony makaron i piwo Chang…
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz